Oprócz arbuzów na mojej działce zagościły w tym roku melony i kiwano. Melony tak jak arbuzy mile zaskoczyły mnie smakiem. Słodkie i bardzo soczyste, pierwszego zerwałam za wcześnie i raczej smakował jak ogórek, ale z następnymi poczekałam. Warto posadzić, bardzo dobre polecam.



Natomiast Kiwano posiałam z ciekawości smaku. Zaciekawił mnie opis smaku podobny do kiwi i banana. Kiwano jako roślina jest kujące, łodyga i listki pokryte są małymi igiełkami, podobne trochę do ostu. Trzeba uważać i prace przy nim wykonywać w rękawiczkach. Sam owoc też ma kolce. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo kiwano jest dojrzałe kiedy zmieni swoją barwę na żółto- pomarańczową, czyli na przełomie września i października. Jeżeli chodzi o smak, to jest owocem kwaśnym. Raczej nie ma nic wspólnego z kiwi, ale w ustach zostaje delikatny posmak bana. Zielony miąższ zjada się z pestkami. Jako owoc do jedzenia nie przypadł raczej mojej rodzince. Natomiast jako koktajl mleczny jest bardzo pyszny. Wystarczy wybrać miąższ z dwóch owoców, dodać mleka, cukru, zmiksować i mamy pyszny mleczny koktajl i co dziwne w tym wypadku gdzieś znika kwaśny smak. Polecam jako ciekawostkę do spróbowania. Ja na pewno w przyszłym roku znowu posadzę,ze względu na koktajl. Bardzo nam zasmakował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz