Witam na moim blogu
Torty i ogród to moja pasja.
Torty- każda uroczystość rodzinna to ważne wydarzenie w życiu każdego człowieka, uważam, że warto uświetnić tak wyjątkowy dzień.
Chwila w której twarz solenizanta promienieje radością i zachwytem jest bezcenna.
Czas poświęcony na przygotowanie tortu jest naprawdę wart tego widoku.
Ogród- tam codziennie staje się jakiś cud.
Coś kwitnie kolorowo i jest zachwycające.
Czasem samo wyrośnie.
Czasem pomagamy troszeczkę Matce Naturze być doskonałą.
piątek, 12 kwietnia 2013
Wysiewamy lobelię
Zawsze sama wysiewam lobelię, najbardziej pracochłonne jest pikowanie tych maleńkich roślinek.
Wysiew można sobie uprościć.
Będziemy potrzebować dwóch miseczek lub talerzyków, małych doniczek, ziemię , pęsetę i chusteczkę higieniczną.
Do jednej miseczki wlewamy troszkę wody , do drugiej wsypujemy nasionka.
Doniczki wypełniamy ziemią i podlewamy.
Pęsetą odrywamy malutki kawałeczek chusteczki, moczymy go w wodzie a później w nasionkach.
Kawałki chusteczek oblepionych nasionkami układamy na powierzchni ziemi.
Nie przysypujemy nasionek ziemią bo lobelia kiełkuje na świetle, można je lekko docisnąć do podłoża.
Doniczki najlepiej ustawić na słonecznym parapecie, żeby roślinki nie wybujały. Pamiętajmy o podlewaniu.
Właściwie to lobelię sieje się w marcu, ja dopiero robię to teraz bo pogoda w tym roku jest jaka jest.
Kiedy roślinki wykiełkują i ślicznie się zazielenią wystawiam je na balkon lub taras, wnoszę je jednak na noc do domu chroniąc przed przymrozkami.
W połowie maja po przymrozkach można roślinki wysadzić na rabatkę.
Lobelia kwitnie aż do przymrozków, będzie długo cieszyć nasze oczy niebieskimi kwiatuszkami.
Przy podlewaniu pamiętajmy żeby nie lać wody po kwiatkach tylko pod sam krzaczek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny patent na wysiew Lobelii. Trafiając tu przypadkiem z bloga Meggi przy okazji przypomniałam sobie o tym, że mam nasiona z tamtego roku, bo za dużo kupiłam. W tym roku bym w ogóle o wysianiu zapomniała gdyby nie ten post. Dzięki za tutorial dzięki któremu wysadzenie tak maciupińkich nasionek jakie ma lobelia zajmie mi moment. Jutro zabieram się do roboty :-)To ostatni moment na to, ale dzięki temu mam szansę cieszyć się kwiatami nawet do grudnia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłam pomóc.
OdpowiedzUsuń